NAJWIĘKSZY PIJAK WŚRÓD PISARZY
- Piję trzeciego drinka
- Co się
stanie po czwartym?
- Niewiele.
Będę czekał na piąty
Charles Bukowski urodził się w 1920 roku w Niemczech. Gdy miał dwa lata, jego rodzice wyjechali z nim do USA, do Los Angeles w nadziei, że szybko zbiją wielkie pieniądze. Nie poszczęściło im się, a Charles okazywał jedynie zainteresowanie do kieliszka. Po dwóch latach studiów w Miejskim Koledżu w L.A. rzucił naukę. Po pijanemu pobił ojca i rozpoczął życie na własną rękę.
GDYBYM URODZIŁ SIĘ KOBIETĄ, Z PEWNOŚCIĄ
ZOSTAŁBYM PROSTYTUTKĄ
Imał się różnych
zawodów: pracował w domach wysyłkowych, hurtowniach, metrze, fabryce psich
krakersów, firmie produkującej jarzeniówki, wreszcie na poczcie, gdzie spędził
z przerwami kilkanaście lat. W rzeczywistości został clochardem, ‘dzieckiem
ulicy’, przesiadującym w barach pijakiem.
W międzyczasie pisze
opowiadania i wiersze, w których opisuje siebie i swoje środowisko. W roku 1971
debiutuje powieścią Listonosz, która odnosi sukces; przetłumaczono ją na
12 języków. Jednocześnie w jednej z gazet pisze regularnie pod
charakterystycznym tytułem Zapiski starego świntucha. Kolejne jego
powieści Factotum, Kobiety odnoszą jeszcze większy sukces.
Bukowski jednak nie zmienia trybu życia: przede wszystkim pije i kocha się z
kobietami.
NAWET NAJPODLEJSZA LUDZKA ISTOTA NA
ŚWIECIE ZASŁUGUJE NA TO, BY MÓC SOBIE DUPĘ PODETRZEĆ
W latach 80-tych
pisze scenariusz pt. Ćma barowa. Nocne opowieści z życia, gdy miałem 24 lata.
Po kilku latach zainteresował się nim Barbet Schroeder. Współpraca zaowocowała
filmem Ćma barowa z Mickey Rourke w roli głównej; dzieło weszło na
ekrany w 1987 roku. Swoje perypetie w związku z filmem Bukowski opisał w
powieści Hollywood. Kilka lat temu zmarł na raka
Charles Bukowski to
jedna z najciekawszych postaci literatury amerykańskiej. Choć często traktowany
marginalnie i nie uwzględniany wśród najważniejszych nazwisk, stał się w wielu
krajach postacią mającą rzesze wielbicieli i fanów.
Jest przede wszystkim
osobą kontrowersyjną – zarówno w życiu, jak i twórczości, bo w jego przypadku
można między tymi sferami postawić znak równości. Jego sylwetka doskonale
wpisuje się w model ‘pisarza przeklętego’. Charles Bukowski to menel, pijak,
włóczęga, znawca burdeli i więzień, wielokrotnie aresztowany za pijaństwa i
zakłócanie spokoju. To abnegat i ekshibicjonista. ‘Pije i podrywa dziewczyny. Także pisze’ – oto krótka
charakterystyka jednego z recenzentów. A opisuje życie ludzi na dnie:
mieszkańców slumsów, wykolejeńców, alkoholików, ludzi małych i śmiesznych.
Jednym z takich
wykolejeńców jest Henry Chinaski – alter ego Bukowskiego. Każda powieść to
fabularyzowany fragment jego życia. Listonosz opisuje okres jego pracy
na poczcie, Factotum – czasy wojny i szukania pracy, Z szynką raz –
dzieciństwo, lata szkolne, Kobiety – życie erotyczne 50-letniego
pisarza. Z całości wyłania nam się niezwykle frapująca osoba.
MOJĄ DEWIZĄ BYŁO: WEŹ
SOBIE MOJĄ KOBIETĘ, ALE ZOSTAW W SPOKOJU MÓJ SAMOCHÓD
Henry Chinaski łączy
w sobie cechy Kandydowskiego prostaczka i Villonowskiego łotrzyka. Do szczęścia
potrzebny mu jest prosty pokój, gorący prysznic, piwo i whisky. Jest
minimalistą, z natury samotnikiem zadowolonym z tego, że żyje z kobietą, jada z
nią, sypia, spaceruje ulicami. Nie pragnie rozmów, spotkań, wyjazdów – chyba że
chodziło o wyścigi konne lub mecze bokserskie. Pragnie pić i pije dużo, co mu
nie szkodzi. Picie to styl życia, alkohol daje mu dystans do świata, ludzi.
Henry obserwuje ich, ale w nic się nie angażuje. Jego filozofia jest prosta:
POCIĄGAJĄ MNIE NIE TE
RZECZY, CO TRZEBA: LUBIĘ PIĆ, JESTEM LENIWY, NIE MAM BOGA, POLITYKI, IDEI ANI
ZASAD
Życie i los przyjmuje
z prostotą i stoickim spokojem. Najlepiej widać to w jego stosunku do pracy.
Jego strategia polegała na tym, aby się obijać, łazić z kąta w kąt, unikać szefa
i pić, jeśli to możliwe. Zawsze zaczynał pracę z przeświadczeniem, że wkrótce
zrezygnuje lub zostanie wyrzucony, co dawało mu swobodę. Dlatego nie interesują
go pieniądze, luksus, blichtr. Dlatego bez emocji odchodzi z pracy, tak jak bez
emocji kwituje swój rozwód: ‘Nic się
takiego nie stało’.
Również swoje pisarstwo traktuje bez namaszczenia. Spotkania autorskie to po prostu picie i bełkot oraz kilkaset dolarów, za które można dalej pić. Nie interesuje go sława i splendor, błyskotliwe dywagacje i krytycznoliterackie opracowania jego twórczości. Nie chce pouczać i zbawiać świata.
JESTEM TYLKO
ALKOHOLIKIEM, KTÓRY ZOSTAŁ PISARZEM, ŻEBY MÓC WYLEGIWAĆ SIĘ W ŁÓŻKU DO POŁUDNIA
Taka forma życia to
nie tylko nostalgia za pierwotnością i swobodą. To także niezgoda ze społecznie
przyjętymi normami zachowań. To ucieczka od życia, budowanie własnego,
hermetycznego świata ‘miękkiej, mglistej
przestrzeni’, w której można żyć. Henry jest przerażony życiem, tym, co
człowiek zmuszony jest robić tylko po to, by mieć jakiś kąt, jedzenie i
ubranie. Dlatego właśnie pił:
KIEDY PIJESZ, TO
ŚWIAT NADAL GDZIEŚ TAM SOBIE ISTNIEJE, ALE PRZYNAJMNIEJ NA CHWILĘ ZDEJMUJE CI
NOGĘ Z GARDŁA
To znamienne, że
afirmacja świata, pragnienie życia, swoisty epikureizm łączą się u niego z
poczuciem tragizmu, odrazą do rzeczywistości. Wizja świata, który się wyłania z
jego utworów, nie jest optymistyczna. Świat jest zdegenerowany, rządzą nim
konsumpcja, prymitywizm myślowy, absurd, atrofia uczuć, biurokracja. Zaludniają
go bezmyślni kierownicy i szefowie, dziwacy i szaleńcy, rozwiedzione kobiety z
dziećmi, furiatki i desperaci.
MASKI ODPADAJĄ IM Z TWARZY I UJAWNIAJĄ SIĘ ICH PRAWDZIWE OBLICZA:SZAJBUSÓW I DEBILI, ISTOT OBŁĄKANYCH I MŚCIWYCH, SADYSTÓW I MORDERCÓW. NOWOCZESNE SPOŁECZEŃSTWO STWORZYŁO SWÓJ WŁASNY GATUNEK ISTOT, KTÓRE POŻERAJĄ SIĘ NAWZAJEM. TO POJEDYNEK NA ŚMIERĆ I ŻYCIE W KLOACE
Jedyną wartością staje się whisky, no i kobiety. Afirmacja życia, o której wspomniałem, widoczna jest głównie przez pryzmat stosunku Henry’ego do kobiet, miłości i seksu. Miłość, o której pisze Bukowski, jest somatyczna, fizjologiczna. Henry wielokrotnie deklaruje swój zachwyt nad kobiecym ciałem – zwłaszcza nogami, a jego akty miłosne nie mają w sobie ani subtelności, ani czułości, ani uczuciowości. To urzeczenie zmysłowością, wulgarny, prozaiczny seks. Czytając Kobiety gubimy się w imionach, bo w życiu bohatera pojawiają się coraz to nowe niewiasty. Chinaski to jednak ani playboy, ani macho. Wprost przeciwnie – stary świntuch to ‘blizny nos alkoholika, małpie usta, głupawy uśmiech’, nieświeża bielizna, regularne wymiotowanie (od tego najczęściej zaczyna swój dzień). Wreszcie... zawodzi w łóżku. Seks jest dla niego przyjemnością, ale też ucieczką przed miłością. Uczciwe kobiety go przerażają, bo ‘pragną jego duszy’, a Chinaski ceni wolność ponad wszystko. Co prawda pragnie kobiety łagodnej i wrażliwej, ale jednocześnie mówi o swoich kopulacjach: ‘Nie było to pozbawione uczucia, nie przypominało padliny parzącej się z padliną. Gardziłem rozwiązłością tego rodzaju... Obcy podczas pierwszego spotkania, obcy przy rozstaniu – sala gimnastyczna pełna bezimiennych ciał onanizujących się nawzajem’.
W GRUNCIE RZECZY
TĘSKNIĘ ZA PRYMITYWNYMI DZIWKAMI... WŁAŚNIE DLATEGO, ŻE NICZEGO DOBREGO NIE
MOŻNA SIĘ PO NICH SPODZIEWAĆ, A I ONE NICZEGO NIE OCZEKUJĄ
Okazuje się, że za
tym wszystkim kryje się intensywność uczuć. Ciekawie to ujął w posłowiu do
opowiadań Bukowskiego Stefan Adamski:
‘Dlatego mylą się ci
wszyscy, którzy tych pisarzy uznają za skandalistów. Ich proza w nie mniejszym
stopniu wyraża adorację kobiety niż najpiękniejsze strofy XV-wiecznej liryki
prowansalskiej. Nie jest to bowiem najbardziej istotne, czy opiewa się
>>różę<< upiętą w suknię damy swego serca, czy jej
>>cipę<<. Może zmienić się język i obyczaj. Najważniejsza pozostaje
jednak czystość i intensywność uczuć.’
Powieści Bukowskiego
do dziś szokują – nihilizmem, brutalnością, fizjologicznością, cynizmem,
wulgarnością języka. Ale to tylko powłoka. Naturalizm podszyty jest liryzmem,
brutalność – humorem, a pod maską stoickiej ironii kryje się filozof:
ŻYCIE TO OGRÓD, W KTÓRYM ROSNĄ TRUJĄCE I JADALNE OWOCE.TRZEBA WIEDZIEĆ, KTÓRE MOŻNA ZERWAĆ I ZJEŚĆ
TiM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz