Kolejna z lektur,
która według mojego skromnego zdania, powinna porywać, bo cóż można chcieć
więcej od powieści ? Mamy morderstwo, mamy zbrodniarza, mamy śledztwo, mamy
młodą prostytutkę, akcja dzieje się w jednym z największych europejskich miast –
a jednak! Nie porywa, nie ma chemii! Pytam – dlaczego??? Dlaczego ta ciesząca
się tak dużą popularnością na świecie beletrystyka nie uwodzi mojego ucznia?
Może zacznę od
początku… Moje pierwsze spotkanie z Dostojewskim, a właściwie z powieścią „Zbrodnia
i kara” (wstyd się przyznać) miało miejsce na studiach. Czytałam w wakacje,
kiedy sesja była już za mną i miałam więcej czasu na wnikliwą lekturę. Widziałam
„oczyma duszy” mojego bohatera. Człowieka, który w świecie, w którym przyszło
mu żyć, nie chciał wpisać się w jego ramy. Pogodzenie się z sytuacją istoty
egzystującej w skrajnym ubóstwie, w mieście, w którym najwięcej było
samobójców, a młode dziewczyny mogły znaleźć tylko pracę na ulicy, byłoby
zaprzedaniem duszy samemu diabłu. Dlatego też ten były student prawa próbuje na
własny rachunek zaprowadzić ład. Drogą do jego osiągnięcia ma stać się
morderstwo lichwiarki – kobiety, dla której drugi człowiek (zwłaszcza ten w
potrzebie) jest źródłem dochodu! Każdą refleksję podporządkowuje myśleniu o
zbrodni, mentalnie tworzy alternatywne rozwiązania. Psychomachia, której
doświadcza, powoduje, że nie może się na niczym innym skupić. Owładnięty
natrętną myślą, unikający ludzi, doświadczający lęków napadowych, zamyka się w
świecie własnych myśli. To tutaj, według mnie, toczy się akcja powieści. To tutaj
bohater walczy z samym sobą- i to w końcu tutaj przegrywa, po to by zwyciężyć…
Powieść
Dostojewskiego podejmuje jeszcze jedną z najważniejszych kwestii dotyczących
pytań o to, kim jest człowiek? kto ustanawia granice dobra i zła? czy zło może
być relatywne? – tak , tak , te pytania stawia Rosjanin (sic!) Zapewne, gdyby
bohater czytał „Tako rzecze Zaratustra” mniej byłoby przypadkowych działań,
więcej paradoksalnie rozumu, a nade wszystko mógłby stworzyć intertekstualny
artykuł :)
Więc o czym jest ta
powieść? To nie tylko utwór z wątkiem kryminalnym, to nie tylko motyw tytułowej
winy i kary. To dzieje Ikara! Młodego człowieka, który chce życie brać pełnymi
garściami, chce żyć w świecie, w którym nie ma zła (mimo
iż sam też je do życia powołuje) – więc któż z nas (was) tego nie pragnie???? I
tak jak w micie- bohater poleciał za wysoko. Jednak ta wersja kończy się
happyendem! Jakim? To już sami doczytajcie…
mk
mk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz