Estetyczny mechanik
WIELKA SZTUKA CZY WIELKIE NIEPOROZUMIENIE?
TO ODWIECZNE
PYTANIE ODNOSI SIĘ RÓWNIEŻ DO NOWOJORCZYKA TOMA SACHSA. PRZEZ WIELU UWAŻANY ZA
NASTĘPCĘ ANDY WARHOLA, Z PEŁNYM WYRACHOWANIEM PROWOKUJE, BUDZI ZARÓWNO ZACHWYT,
JAK NIESMAK
Markowe szaleństwo towarzyszyło Sachsowi praktycznie od zawsze, a na pewno od dzieciństwa, które spędził w Connecticut. Jego ojciec był agentem ubezpieczeniowym i dość zamożnym człowiekiem, więc mały Tommy nie mógł narzekać . Tyle że ojcowie z sąsiedztwa byli bogatsi - nie miał więc flipperów w piwnicy czy modnych sportowych butów. Tak się narodziło jego zainteresowanie uniformizacją dobrobytu, globalizacją czy popkulturą . Gdy miał 8 lat, na zajęciach ze sztuki zrobił model Nikon z gliny i dał go swojemu ojcu, bo wiedział, że chciał go. To było najlepsze, co mogłem zrobić, bo wiedziałem, że nie może mi kupić tego modelu. To były jego pierwsza próba artystyczna


Sachs prawie zawsze bierze na
warsztat najważniejsze tematy popkultury- władzę, seks, przemoc. Produkował
zarówno karabiny i pistolety, jak i kuloodporne pieluchy z książek
telefonicznych; budował piły łańcuchowe
z logiem Chanel, granaty ręczne Hermesa i makiety obozów koncentracyjnych w stylu Prady; zrekonstruował
zrzuconą przez Amerykanów na Nagasaki bombę atomową, a w jej wnętrzu urządził
kawalerski apartament z łóżkiem , telewizorem oraz japońską nastolatką .
krytycy go okrzyknęli chorym macho. Negatywne emocje sprawią jednak Tomowi
największą radość.

Na osobny akapit zasługują makiety
Hello Kitty stworzone przez Sachsa. Wystarczy karton i klej. Postać Hello Kitty
często pojawia się w pracach Sachsa : Jest ikoną, za którą nic kompletnie nie
stoi. Hello Kitty nigdy nie była i nigdy nie będzie czymś. Jest czystą
licencją; obecnie możesz mieć nawet samochód Hello Kitty. Kreowanie marki wydostało
się poza wszelką kontrolę, marka ta zaczęła jako nic i pozostanie nicością
Jego prace intrygują, bo dają możliwość wszechstronnej interpretacji. Misie i szczury Sachsa zarazem krytykują i wzmacniają fetysze. Przydają produktom znamiona kultowości, jednocześnie wystawiając je na pośmiewisko „Zamiast indywidualności, proponuję logo firmy. Osobowość według Sachsa to kolaż marek i znaków firmowych. Ci, którzy znajdują się na szczycie hierarchii społecznej mogą wybierać pomiędzy Guccim czy Pradą. Tam gdzie kiedyś znajdowały się inicjały właściciela, dziś pyszni się logo producenta. Wszystko według zasady LEPIEJ UDAWAC KOGOŚ NIŻ BY NIKIM W RZECZYWISTOŚCI”. Dla kobiet kupujących ręcznie zdobione torebki Fendiego za ponad 4 tysiące dolarów według Sachsa należałoby przywrócić karę śmierci- „egzekucje zaś wykonano by w centralnym punkcie Times Square pod wielkim szyldem coca coli”. Narzędziem byłby żółty, kartonowy topór z logo Fendi, przygotowany rzecz jasna przez Sachsa.
W roku 2001 stworzył model lądownika
Apollo 13 w skali 1:1. Niesamowita dbałość o każdy szczegół budzi zachwyt. Oczywiście artysta
dodał coś od siebie, w środku lądownika można znaleźć barek z alkoholem oraz
małą biblioteczkę. Podczas prezentacji tego modelu role kosmonautów odgrywały
dwie kobiety, które po wylądowaniu wyszły uzbrojone w strzelby, aby patrolować
powierzchnię. Najbardziej spektakularnym osiągnięciem na tej niwie jest jednak projekt
Mars, 2012, masywna
instalacja na Park Avenue Armory w Nowym Jorku. Zajmowała około pięćdziesiąt
pięć tysięcy metrów kwadratowych, składała się z 50 rzeźb, pięciu filmów. Przez
3 lata Sachs ze swoimi ludźmi stworzył cały sprzęt potrzebny do kolonizacji i
eksploracji Marsa; instalacja była w pełni wyposażona w obiekty, elementy
architektoniczne, jak i żywych wykonawców; wystawa zawierała wszystkie elementy
misji kosmicznej na Marsa, w tym urządzenia rozpoznawcze i ratownicze,
skafandry, taśmowy przenośnik dostawy żywności, a nawet system usuwanie odpadów,
siłowania dla astronautów czy łazik marsjański. Dla Sachsa ta wystawa nie jest
jednak o przestrzeni kosmicznej, a raczej o Ziemi. Według niego patrząc na
Marsa, powinniśmy analizować życie na ziemi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz