LITERACKI BANDYTA
HUNTER S THOMPSON ZMARŁ 20 LUTEGO 2005 ROKU ŚMIERCIĄ SAMOBÓJCZĄ. STRZELIŁ SOBIE W GŁOWĘ ZE SWOJEGO ULUBIONEGO REWOLWERU KALIBER 44 MAGNUM ( TECHNIKA NIEMAL TAKA SAMA JAK U HEMINGWAYA ) NIE POTRAFIŁ ZAAKCEPTOWAĆ STAROŚCI. TUŻ PRZED ŚMIERCIĄ OSTATNI RAZ NA SWÓJ CZARNY I ABSURDALNY SPOSÓB ZAKPIŁ JEDNAK ZE ŚWIATA. ZADZWONIŁ DO PRZYJACIELA I PRZESTRASZONYM GŁOSEM WYSZEPTAŁ DO SŁUCHAWKI : „WIEM, KTO STOI ZA WORLD TRADE CENTER, TO NIE SAMOLOTY ZAWALIŁY WIEŻE, A ŁADUNKI WYBUCHOWE, KTÓRE ZDETONOWANO W PODZIEMNYCH GARAŻACH. JESTEM PEWNY, ŻE CI , KÓRZY TO ZROBILI, ZABIJĄ MNIE I UPOZORUJĄ SAMOBÓJSTWO”

Jak
wspominają jego przyjaciele, Thompson był człowiekiem pełnym skrajności.
Wyrastający wśród brzydzących się przemocą hipisów czuł wyjątkowo silną
fascynację bronią. Negujący wszelkie zasady i pogardzający władzą angażował się
w życie polityczne
Hunter Stockon Thompson urodził się 18 czerwca 1937 roku w Louisville w stanie Kentucky. Nie można być tego jednak do końca pewnym, bo sam pisarz podawał różne daty urodzenia. Jako gówniarz często popadał w konflikty w prawem- niektóre z nich, takie jak zatarasowanie drogi szkolnego autobusu skrzynką na listy, opisał w swojej przedostatniej książce Kingdom of fear. Pomimo tych wybryków, nauczyciel angielskiego określił go jako młodego geniusza.
Po
skończeniu
szkoły
średniej
( dyplom odbierał
w więzieniu, gdzie odbywał
6-tygodniowy wyrok za włamanie),
Thompson wstąpił
do Sił
Powietrznych Stanów Zjednoczonych). To właśnie w
wojskowej bazie na Florydzie miał miejsce jego pierwszy kontakt z dziennikarstwem. Zaczął
współpracę jako dziennikarz sportowy z wydawaną
tam gazetką
. W tym okresie Thompson rozpoczął
także
na własną rękę
gruntowną
edukację
w dziedzinie literatury Był
zafascynowany współczesnymi mu pisarzami
Hemingwayem, Kerouacem czy Fitzgeraldem, Jak sam twierdził , przepisywał
na maszynie fragmenty swoich ulubionych powieści, aby wejść w rytm danej prozy . Wielki Gatsby i Pożegnanie z Bronią zostały podobno przepisane przez Thompsona w całości

Thompson
twierdził,
że
struktura gangu była
iście
faszystowska, a nazistowskie emblematy kupowane przez członków
gangu w sklepach ze starociami niosły za sobą głębszą
treść.
Po rocznej znajomości
i regularnym utrzymywaniu kontaktów został pobity przez członków
gangu w wyniku sprzeczki, której
początek
wydawał
mu się
błahy.
Sama książka
nie została
napisana w stylu, z którego nazwisko dziennikarza kojarzy się
najbardziej, w stylu Gonzo, jednak nosi znamiona dziennikarstwa zaangażowanego.
W swojej książce
Thompson demaskuje hipokryzję wymiaru sprawiedliwości i policji w
traktowaniu motocyklistów, jednocześnie demitologizując
wizerunek Aniołów Piekieł jako symbolu wolności
i buntu lat 60. Takie wydarzenia jak atak gangu na antywojenną
manifestację czy mord podczas koncertu Rolling Stones w
Altamont były
konsekwencją ich postępowania oraz poglądów politycznych, zaś sam
pomysł
zatrudnienia ich do ochrony koncertu był niedorzeczny
Tak
czy inaczej już
wtedy pisarz zaczął
być
postrzegany jako postać
stojąca
poza prawem. Ugruntowała
to promująca książkę trasa spotkań autorskich, która
upłynęła
pod znakiem pernamentnej nietrzeźwości autora. Wizerunek :bandyty: nie opuścił
go aż do końca
życia,
a na dobre podtrzymała
go jego najsłynniejsza
książka Lęk i odraza w Las Vegas (patrz- nasz blog http://myslinieuzywane.blogspot.com/2015/04/v-behaviorurldefaultvmlo.html )

Mitu
buntownika nie zmieniła
również
następna
publikacja- Fear and loathing on a Campaign Trawl 72, pomimo swego czysto
politycznego charakteru. Drugi dzieło z cyklu Lęk
i odraza jest zapisem prezydenckiej kampanii pomiędzy Richardem Nixonem a George’em
Mc Governem. Narkotyczny, chaotyczny Gonzo-język, którego
Thompson używał w
książce o Las Vegas zostaje wykorzystany również
tutaj; jednak zamiast kreować
szerszą
wizję
upadku amerykańskiego
społeczeństwa,
dziennikarz korzysta z niego , aby opisać mechanizmy rządzące
polityką
tego kraju. Został
oceniony jako jeden z najbardziej trafnych komentarzy na temat brudnego świata
polityki.

W
latach 80 Thompson trochę
się
wyciszył
i zwolnił
tempo wydawania, publikując książkowy cykl The Gonzo Papers, składający
się
z felietonów, artykułów i listów.W latach 90
dał się poznać jako zdeklarowany przeciwnik rodziny Bushów, aktywnie też
uczestniczył w kampanii Billa Clintona, co zaowocowało książką Better then sex
Ostatnim
godnym uwagi dziełem Thompsona jest Kingdom of Fear, rodzaj pamiętnika
zawierającego obrazy najważniejszych momentów w życiu pisarza, zarówno na niwie
zawodowej, jak i prywatnej. Retrospektywny charakter dzieła nie przeszkadza mu
umieścić w książce opowiadania Fear and Loathing in Elko czy odwołać się w słowach do tego, co się
wydarzyło 11 września. Było to dla niego bardzo ważne wydarzenie. Napisał: Nie
ma wątpliwości, że nasz kraj jest w
stanie wojny. Będzie to chrześcijański dżihad, cechujący się taką samą
bezwzględnością jak w przypadkach innych
fanatyzmów. Z perspektywy dekady była to zadziwiająca trafna diagnoza
Ranga literackich dokonań Thompsona pozostaje tematem sporu. Dla niektórych krytyków ten kontrowersyjny autor jest jedynie barwna postaci a kontrkultury amerykańskiej, jednak dla innych pozostaje ważnym i oryginalnym pisarzem, którego twórczość literacko- dziennikarska zbliża go do grona najwybitniejszych autorów postmodernistycznych
Ranga literackich dokonań Thompsona pozostaje tematem sporu. Dla niektórych krytyków ten kontrowersyjny autor jest jedynie barwna postaci a kontrkultury amerykańskiej, jednak dla innych pozostaje ważnym i oryginalnym pisarzem, którego twórczość literacko- dziennikarska zbliża go do grona najwybitniejszych autorów postmodernistycznych
Samo
przekonanie o nieznośności świata w końcu
zwyciężyła Thompsona- narkoman, szaleniec i geniusz strzelił sobie w
głowę. Prochy wystrzelono z armaty przy dźwiękach piosenki Boba Dylana
Hej Panie Tamburynie zagraj pieśń swą mi ,
Już nie chce mi się spać i nie mam dokąd iść .
Hej Panie Tamburynie zagraj pieśń swą mi
W ten poranek piękny ruszę drogą twą.
Już nie chce mi się spać i nie mam dokąd iść .
Hej Panie Tamburynie zagraj pieśń swą mi
W ten poranek piękny ruszę drogą twą.
Ja wiem, że mocarstwo nocy w piach zmieniło się,
Zniknęło z mej ręki, stoję tu jak ślepy lecz daleeeko sen.
Znudzony losem swym już nie mam dokąd iść,
Pogadać nie mam z kim
I drogi za stare by jeszcze o nich śnić.
Zniknęło z mej ręki, stoję tu jak ślepy lecz daleeeko sen.
Znudzony losem swym już nie mam dokąd iść,
Pogadać nie mam z kim
I drogi za stare by jeszcze o nich śnić.
Hej Panie Tamburynie zagraj pieśń swą mi ,
Już nie chce mi się spać i nie mam dokąd iść .
Hej Panie Tamburynie zagraj pieśń swą mi
W ten poranek piękny ruszę drogą twą.
Już nie chce mi się spać i nie mam dokąd iść .
Hej Panie Tamburynie zagraj pieśń swą mi
W ten poranek piękny ruszę drogą twą.
Zabierz mnie w podróż magicznym statkiem twym,
Moje zmysły zostały obnażone, moje ręce nie czują chwytu
Palce moich nóg są zbyt zdrętwiałe by stąpać, czekają tylko aż me obcasy zaczną wędrować
Jestem gotów pójść dokądkolwiek, jestem gotów by zniknąć na mojej własnej paradzie
Porzucę twój taniec znacząc swoją drogę, obiecuje że przejdę pod nią
Moje zmysły zostały obnażone, moje ręce nie czują chwytu
Palce moich nóg są zbyt zdrętwiałe by stąpać, czekają tylko aż me obcasy zaczną wędrować
Jestem gotów pójść dokądkolwiek, jestem gotów by zniknąć na mojej własnej paradzie
Porzucę twój taniec znacząc swoją drogę, obiecuje że przejdę pod nią
Hej Panie Tamburyn zagraj mi swą pieśń,
Ja dzisiaj nie wybieram się nigdzie.
Hej Panie Tamburyn, Ty wiesz że już nie śpię
W ten poranek wczesny rosą pachnący.
Ja dzisiaj nie wybieram się nigdzie.
Hej Panie Tamburyn, Ty wiesz że już nie śpię
W ten poranek wczesny rosą pachnący.
Chociaż możesz usłyszeć śmiech, zabawę, tańce nieprzytomnie przez słońce
To nie zmierza ku nikomu, to tylko ucieczka w biegu
i dla nieba nie ma żadnych płotów,
i jeśli usłyszysz niejasne ślady skaczących kołowrotków wierszy
Wtedy dla Twojego tamburyna, to tylko obdarty klaun za Tobą,
Nie przejmowałbym się tym, to tylko cień, który widzisz jak Cię ściga
To nie zmierza ku nikomu, to tylko ucieczka w biegu
i dla nieba nie ma żadnych płotów,
i jeśli usłyszysz niejasne ślady skaczących kołowrotków wierszy
Wtedy dla Twojego tamburyna, to tylko obdarty klaun za Tobą,
Nie przejmowałbym się tym, to tylko cień, który widzisz jak Cię ściga
Hej Panie Tamburyn zagraj mi swą pieśń,
Ja dzisiaj nie wybieram się nigdzie.
Hej Panie Tamburyn, Ty wiesz że już nie śpię
W ten poranek wczesny rosą pachnący.
Ja dzisiaj nie wybieram się nigdzie.
Hej Panie Tamburyn, Ty wiesz że już nie śpię
W ten poranek wczesny rosą pachnący.
Pozwól bym zniknął przez ogień i dym,
Przez ruiny czasu
I przerażone drzewa za wietrzną plażą,
Daleko od zakręconych szaleństw cierpienia,
Niech niebo zatańczy w diamentowych błyskach
Jak palcem po morzu
Rysującym się na tle morza, krążącym przez cyrk piasków
Z wszystkimi wspomnieniami i z losem napędzanym głęboko pod falami,
Pozwól mi zapomnieć do jutra o dzisiaj.
Przez ruiny czasu
I przerażone drzewa za wietrzną plażą,
Daleko od zakręconych szaleństw cierpienia,
Niech niebo zatańczy w diamentowych błyskach
Jak palcem po morzu
Rysującym się na tle morza, krążącym przez cyrk piasków
Z wszystkimi wspomnieniami i z losem napędzanym głęboko pod falami,
Pozwól mi zapomnieć do jutra o dzisiaj.
Hej Panie Tamburyn zagraj mi swą pieśń,
Ja dzisiaj nie wybieram się nigdzie.
Hej Panie Tamburyn, Ty wiesz że już nie śpię
W ten poranek wczesny rosą pachnący.
Ja dzisiaj nie wybieram się nigdzie.
Hej Panie Tamburyn, Ty wiesz że już nie śpię
W ten poranek wczesny rosą pachnący.
Avangarda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz